Geoblog.pl    qoobson    Podróże    Tajlandia Indonezja VI 2009    mushroom bay, dream beach, crystal bay
Zwiń mapę
2009
17
cze

mushroom bay, dream beach, crystal bay

 
Indonezja
Indonezja, Lembongan
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 11865 km
 
Powyzsze nazwy to trzy piekne plaze na tropikalnej wyspie Lembongan, gdzie w miejsce wczesniej planowanych Gili Islands poplynelismy poleniuchowac.

Bylo blizej, szybciej i bardziej dostepnie. Decyzja i zmianie planow okazala sie trafiona.

Z objec Ubud wyrwalismy sie o swicie i ruszylismy na poludnie do Sanur, kiedys wioski rybackiej, a dzis nieco podstarzalego kurortu. Planowalismy podroz public ferry...

Terminal promowy okazal sie byc buda przy plazy i byla to dopiero zapowiedz nadchodzacej przygody. Pan w okienku budy po sprzedaniu nam biletow wraz z frycowym w formie ubezpieczenia dla dziecka :/ poradzil, by stawic sie na "przystani" 30 minut wczesniej. Zostalimy w okolicy, by obserwowac co sie wydarzy.

"Prom" to 12 metrowa lodz z charakterystycznymi statecznikami, luzno zakowiczona i mocno kolyszaca sie na wysokich falach kilka do kilkunastu metrow od brzegu zaleznie od dobrych checi cumowniczych, ktorzy co jakis czas dociagaja jednostke w kierunku brzegu. Godzine przed planowanym startem rozpoczal sie zaladunek. Na lodz powedrowaly slodka woda w 20l baniakach, olej napedowy, olej spozywczy, krzesla, lezaki, materace, kury, kaczki (zywe), sol i jeszcze sporo innych dorbiazgow potrzebnych mieszkancom lembongan i wczasowiczom. Na koncu, brodzac po pas w wodzie, do ladunku dolaczyli turysci, w tym my. Bylo troche masakry...

Gdaczaca-kwaczacy prom pobujal sie z wolna po niespokojnym morzu Bali w strone niewielkiej tropikalnej wyspy. Czesc pasazerow skarmila ryby i ich entuzjazm momentalnie przygasl. Na szczescei, wody wokol Lembongan dzieki uwielbianemu przez serferow zalomowi rafy koralowej byly bardziej przychylne i rozladunek nie byl taki spektakularny. Natychmist znalazl sie kolo nas tragarz/motocyklowy taksiarz/posrednik turystyczny i przewodnik w jednym. ZA niewielka oplate, pomogl mi znalezc przyjemny hotelik w malowniczej mushroom bay (od specyficznych koralowcow nie grzybkow shitake). Pozostalo nam tylko wypoczywac, opalac sie , delektowac zimnymi napojami, zjadac owocami morza i chlodzic w basenie...

Szybko mi sie znudzilo wiec nastepnego dnia wynajelismy hotelowa lodke - rybacka miniaturke promu z sympatycznym kapitanem i poplynelismy posnorkolowac.

Sama rafa nie byla najpiekniejsza jak w zyciu widzielismy, ale tropikalne otoczenie w klimacie cast away zadzialalo pozytywnie na ogolny odbior przedpoludniowej wycieczki. Dodatkowa i nieprzewidziana atrakacja bylo zaoferowane przez dzielnego kapitana oplyniecie wyspy dookola. Zadanie niby proste, ale wymagajaca pokonania przesmyku pomiedzy lembongan a wieksza penida. Morze w przesmyku mocno faluje i nasza lupinka niezle bujalo. Usmiechniety kapitan roztaczal jednak pozytywna aure i rozwiewal klimat rodem z innej hollywoodzkiej produkcji - perfect storm. Emocje jak na kolejce gorskiej!

Ogolnie trzy dni na lembongan zlecialy w tempie godnym wesolego miasteczka i trzeba bylo zaczac wracac...


 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (5)
DODAJ KOMENTARZ
BB
BB - 2009-06-17 14:53
eh,jak Wam dobrze. Cieszcie sie , cieszcie bo u nas pogoda pod psem. I napiszcie następnym razem kiedy jestescie w Warszawie to ktos po Was wyjedzie na lotnisko.
Buziaki
 
AG co nie widzi liczby z obrazka
AG co nie widzi liczby z obrazka - 2009-06-19 10:12
O losie. Jak ja bym sobie poplażował, nie masz nawet pojęcia. Liczę na tony zdjęć z wyjazdu, to przynajmniej zwiedzę ten raj wirtualnie, bo korespondencyjnie zwiedzam już. Przy okazji - jak tam nowe lufy, kowboju?*



* chodzi o obiektywy.
 
qoobson
qoobson - 2009-06-20 13:06
Nowa lufa jedna i krotka. Ale wariatka ;). Aga ma za to nowy aparat, wiec tony zdjec beda!

Ja niestety jestem mniej aktywny fotograficznie, bo pcham ten wozek...

Btw. jestesmy juz w Bangkoku i mamy dostep do free netu, wiec nie dalej jak za 3-4h zamiszcze srednio obszerne relacje z ostatnich dni oraz uzupelnie trase.

K

 
qoobson
qoobson - 2009-06-20 13:08
napisze tez godziny lotow, bo nie mam teraz przy sobie.

moze poprosze piotrka o transport, bo wy pracujecie w tych godzinach (9-10 rano)
 
qoobson
qoobson - 2009-06-21 02:37
wybaczcie dozowana i niepelna relacje, ale piesze na publicznym kompie i nad glowa dysza mi tlumy zadnych sieci cyberjaponczykow ;)
 
 
qoobson
Jakub Stępień
zwiedził 2.5% świata (5 państw)
Zasoby: 21 wpisów21 36 komentarzy36 4 zdjęcia4 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
18.03.2011 - 04.04.2011
 
 
02.06.2009 - 22.06.2009